Autor Wiadomość
Jess
PostWysłany: Wto 11:06, 28 Sie 2007    Temat postu:

W Twoim przypadku "ogromny" to odpowiednie słowo Very Happy Naprawdę.
Co do lekarza, to się zgodzę. W sumie we śnie, to musiało byc straszne...
Isilianos
PostWysłany: Wto 7:51, 28 Sie 2007    Temat postu:

sama się z tego lekarza śmiałam, ale we śnie nie był za bardzo śmieszny... był brrr... okropny
z tym, że się spełniają na odwrót, to mama też mi powiedziała;] Ogromny to chyba za duże słowo... ale dziękujęSmile
Jess
PostWysłany: Pon 16:02, 27 Sie 2007    Temat postu:

Isilianos, aż mnie dreszcz przeszedł... Ale musisz mi wybaczyc, że przy słowach lekarza parsknęłam śmiechem. Nie miałam na to żadnego wpływu, wybacz. ;]
Za to wróżę Twojej mamie zdrowie, bo podobno sny spełniają się na odwrót. Podobno. No i nie sposób zauważyc, że masz ogromny talent pisarski. Chylę czoła ^^
Isilianos
PostWysłany: Pon 15:07, 27 Sie 2007    Temat postu:

ja w całym swoim długim życiu miałam tylko jeden koszmar, miałam wtedy chyba sześć lat... Co prawda nie zabrzmi tak, jak ja to odczułam, bo sen jest straszny tylko dla tego, kto go 'przeżył'...

Ulica wznosiła się do góry niknąc za zakrętem. Z drugiej strony biegła prosto stopniowo rozmazując się w wieczornym mroku. Szarobure chmury kotłowały się na niebie grożąc deszczem, który jakoś nie kwapił się, żeby w końcu spaść. Dziwna mgła zasnuwała budynki utrudniając widoczność, chociaż nie tak, by ją całkowicie przesłonić.
Staliśmy na chodniku, tato trzymał mnie za rękę. Powiedział, że zaraz przejdziemy przez ulicę. Spojrzałam w górę, na jego uśmiechniętą twarz. Zawsze się uśmiechał, młody, przystojny mężczyzna. Uścisnął moją dłoń mocniej i z krótkim 'chodź' pociągnął na ulicę. Biegłam za nim nie bardzo nadążając. Krawężnik był już niedaleko. Cztery kroki... trzy... dwa...
Głośny pisk opon. Rozdzierający krzyk.
Odwróciliśmy się równocześnie. Trzymał mnie mocno, chciał ręką zasłonić oczy. Wyrwałam się. Pobiegłam z powrotem...
W miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą byliśmy stał autobus. Przed nim roztrzaskane szczątki ciała jakiegoś człowieka. Wiedziałam kto to był. Wiedziałam...
Stałam na środku ulicy i płakałam. Krzyczałam. Wyłam. Przerażona sześciolatka.
-Mamo! - zawołałam, ale nie usłyszałam jej odpowiedzi, nie przybiegła do mnie.
Chciałam się do niej przytulić, ale nie mogłam się ruszyć. Nie mogłam podejść. Wszędzie krew. Nic, co byłoby mi znane za jej życia. Tylko sploty dziwnie pozwijanych wnętrzności i...
Odwróciłam wzrok.
Tuż obok stanął jakiś mężczyzna. Uśmiechał się nieprzyjemnie, cały obleczony w biały fartuch.
Lekarz - pomyślałam.
Złapał mnie za ramię, pochylił się, kazał spojrzeć jeszcze raz. Wskazał palcem i powiedział, głosem, którego nigdy nie mogłam zapomnieć:
-Ooo! Zobacz. Tu leży serduszko!
Obudziłam się z krzykiem wciąż słysząc jego okropny śmiech. Dopiero wtedy przybiegła. Dopiero wtedy przytuliła. Dopiero wtedy powiedziała, że to był tylko zły sen.
Nika
PostWysłany: Nie 20:12, 26 Sie 2007    Temat postu:

Ja pamiętam tylko te najdziwniejsze, a jak mi się coś fajnego przyśni to po chwili nic sobie nie mogę przypomnieć Wink
Karari
PostWysłany: Nie 17:59, 26 Sie 2007    Temat postu:

Ja tylko pamiętam takie głupie, radosne częściowo zapominam, a koszmary... No to jest ostatni jaki miałam, więcej już nie Surprised
Jess
PostWysłany: Nie 16:34, 26 Sie 2007    Temat postu:

Heh, ja dosc często zapominałam o swoich snach zaraz po przebudzeniu, ewentualnie miałam jakieś migawki snów, ale od ok. 2 lat pamiętam sny ;]
panna anonimowa.
PostWysłany: Sob 22:50, 25 Sie 2007    Temat postu:

ten chyba bedę pamiętać do końca życia, zrobił na mnie takie wrazenie że trudno zapomnieć.
Nika
PostWysłany: Sob 22:21, 25 Sie 2007    Temat postu:

WOW, że wy pamiętacie te sny z dzieciństwa... Wink
panna anonimowa.
PostWysłany: Sob 21:58, 25 Sie 2007    Temat postu:

heheh xD ja jak miałam 9 lat to śniło mi się ze budzę się i rodzice leżą w łóżku martwi, mój brat i siostra też. Wychodze na podwórko i nikogo nie ma. Zostaje sama na ziemi. A koszmar kończy się tak, ze krzyczę na cały głos pod wieżą Eiffla (czy jak to sie pisze) to było naprawdę straaaszne.
Nika
PostWysłany: Sob 20:15, 25 Sie 2007    Temat postu:

Nie pamiętam żadnych koszmarów xP Ale za to miewam dziwne sny, np. Jest przerwa w mojej szkole. Chłopacy rzucają granatem (nie chodzi o ten owoc), no i w pewnym momencie granat leci w stronę grupki dziewczyn i wybucha. W momencie wybuchu, ja odwracam się w stronę drzwi, żeby nic nie widzieć. Wszędzie pełno krwi... Ten sen śnił mi się już 2 razy, a najgłupsze jest to, że nauczyciele totalnie olewają te "zabawy z bronią"...
Karari
PostWysłany: Sob 18:23, 25 Sie 2007    Temat postu:

Ja miałam wtedy cztery lata, więc bałam się przeraźliwie spać sama na podwórku, a jeszcze mieszkałam koło noclegowni dla bezdomnych i pijaków...
Jess
PostWysłany: Sob 17:16, 25 Sie 2007    Temat postu:

Heh, nie widzę tu elementów koszmaru. Ja raczej nazwałabym to komedią Razz
No cóż, ostatnio miewam wiele koszmarów, ale nie ą wyjątkowo straszne. Najbardziej przeraził mnie sen (śnił mi się co noc przez dwa tygodnie, po tym jak zadeklarowałam rodzince, że przerzucam się na buddyzm Razz) o , najprawdopodobniej , moim poprzednim wcieleniu, w którym moja najlepsza przyjaciółka brała udział w spisku i mnie zabiła. Trzeba zaznaczyc też, że sen był chorobliwie realny!
Karari
PostWysłany: Sob 15:37, 25 Sie 2007    Temat postu: Nocne koszmary

Macie może koszmary? Pamiętacie jakiś szczególnie straszny?
Ostatni jaki pamiętam miałam 8 lat temu, śniło mi się że drzwi od klatki schodowej się zatrzasnęły, a ja musiałam spać na podwórko, przyszło jakieś zombi i... obudziłam sięSmile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group